XXXVII Przemyska Jesień Muzyczna NATCHNIENIA MISTRZÓW

Piotr TARCHOLIK – skrzypce/dyrygent

Krzysztof KARPETA – wiolonczela

PRZEMYSKA ORKIESTRA KAMERALNA

 

W programie: Camille Saint-Saens, Gustav Holst, Edvard Grieg,

Christoph Wilibald Gluck,

Piotr Czajkowski, Jules Massenet

 

 

KOBIETY MUZY…

Muzy - córki Zeusa, opiekunki sztuki

   
Nie można ich pominąć, bo to właśnie muzy były natchnieniem twórców -kompozytorów, poetów, malarzy. Nie zawsze znamy muzy z imienia, nie zawsze wiemy kim były te nazwane. Wiemy natomiast, że to one, a raczej namiętne uczucia do nich uskrzydlały twórców, sprowadzając na nich niesamowitą wenę i prowadząc niejednokrotnie do powstania arcydzieł.

      Orfeusz i Eurydyka z pewnością, obok Romea i Julii, stanowi najczęściej wykorzystywany temat miłosnej tragedii w muzyce - już od zarania opery w XVII wieku. Opery i balety Glucka cieszyły się wielką sławą, na jaką zresztą zasługiwały. Liryczna Melodia z opery Orfeusz i Eurydyka jest często grana jako samodzielny utwór.

      Thaϊs jest jedną z 40 oper Masseneta. Muzą kompozytora była bardzo znana wówczas śpiewaczka -Sybil Sanderson, której poświecił wiele tytułowych ról w swoich operach. Paradoksalnie opera zasłynęła fragmentem instrumentalnym – Medytacją, która jest rodzajem intermezza granym pomiędzy scenami II aktu opery.

      Popularność suity Peer Gynt Edwarda Griega skomponowanej do dramatu Henryka Ibsena o tym samym tytule przeszła wszelkie oczekiwania. Pieśń Solvejgi jest najbardziej znanym elementem suity nr 2. Lirycznie i przejmująco śpiewa Solvejga czekając przez całe życie na swego ukochanego Peer Gynta.

      Souvenir de Florence (w oryginale na sekstet smyczkowy)  dedykował Czajkowski Towarzystwu Muzyk Kameralnej w Petersburgu, a inspiracją i muzą tej kompozycji była piękna Florencja - stolica Toscanii.

      Edward Elgar był synem organisty, prowadzącego sklep muzyczny, gdzie młody człowiek pilnie studiował partytury oraz podręczniki kompozycji, czy harmonii. Nie miał solidnego wykształcenia muzycznego, mimo to ucząc się sam komponował, dyrygował i grał. Wśród   kompozycji orkiestrowych popularność zdobyła Serenada op 20 e -moll  na orkiestrę smyczkową.

      Giocomo Puccini to mistrz oper realistycznych, grywanych przez wszystkie teatry świata. Do perełek muzyki kameralnej należy Elegia Chryzantemy – w oryginale na kwartet smyczkowy - napisana w 1890 roku, podobno w ciągu jednej nocy (?) po śmierci księcia Sabaudii.

AS





XXXVII Przemyska Jesień Muzyczna DO DALEKIEJ UKOCHANEJ

koncerty z okazji 250 rocznicy urodzin Ludwiga van Beethovena

 

21 listopada (sobota), godz. 18.00, Towarzystwo Muzyczne w Przemyślu

Monika WILIŃSKA-TARCHOLIK –fortepian

Piotr PŁAWNER– skrzypce

Adam KRZESZOWIEC - wiolonczela

 

1. Beethoven – 7 wariacji na temat duetu Bei Mӓnnern Welch Liebe fühlen  z opery Czarodziejski flet  W.A. Mozarta na fortepian i wiolonczelę

2. Beethoven – 5 Sonata F-dur op. 24  Wiosenna na fortepian i skrzypce
    • Allegro
    • Adagio molto espressivo
    • Scherzo. Allegro molto
    • Rondo. Allegro ma non troppo

3. Beethoven – Trio D – dur op. 70 nr 1 Geister Trio na fortepian, skrzypce i wiolonczelę
    • Allegro vivace e con brio
    • Largo assai ed espressivo
    • Presto

 

 

 


 

22 listopada (niedziela), godz. 18.00, Towarzystwo Muzyczne w Przemyślu

Monika WILIŃSKA-TARCHOLIK –fortepian

Adam KRZESZOWIEC - wiolonczela

Tomasz ŚWIERCZEK – tenor

 

1. Beethoven  - An die ferne Geliebte op. 98 cykl pieśni na tenor i fortepian

2. Beethoven – Romans F-dur op. 50 na skrzypce i fortepian

3. Robert Schumann – 5 pieśni z cyklu Dichterliebe
    • Im wunderschönen Monat Mai
    • Aus meinen Trӓnen sprieβen
    • Die Rose, die Lilie, die Taube
    • Wenn ich in deine Augrn seh
    • Ich will meine Seele tauchen

4.  Mieczysław Karłowicz- 3 pieśni na tenor i fortepian
    • Nie płacz nade mną
    • Z erotyków
    • Mów do mnie jeszcze

5. Henryk Wieniawski – Legenda op. 17 na skrzypce i fortepian

6. Grażyna Bacewicz – 3 tańce na skrzypce i fortepian
    • Taniec mazowiecki
    • Taniec polski
    • Taniec słowiański

 

 

Utwory na wiolonczelę to odważny krok kompozytora biorąc pod uwagę fakt, ze wiolonczela nie była dotąd instrumentem solowym, a jedynie stanowiącym podstawę towarzyszenia solistom, w tzw. basso continuo. Podobnie jak w innych utworach na wiolonczelę z towarzyszeniem fortepianu Beethoven postawił na równowagę obu instrumentów. W Wariacjach op. 46  Bei Männern welche Liebe fühlen  Beethoven wykorzystał piękny duet Paminy i Papagena i I aktu Czarodziejskiego fleut W.A. Mozarta. Widać tu świetną rękę mistrza formy wariacyjnej.

• Chętnie granym przez skrzypków „przebojem” jest z pewnością Sonata Wiosenna – pogodny, miejscami liryczny, ale już partnerski dialog fortepianu i skrzypiec..

Geistertiro D-dur, op. 70 nr 1 nosi znamiona romantyczne poprzez równorzędne traktowanie instrumentów i emocje zawarte w treści. Nazwa wiąże się z pomysłem kompozytora związanym z Macbetem Szekspira, na podstawie którego miała powstać opera. Najbardziej do tego tytułu przystaje bardzo tajemnicza i zarazem dramatyczna część II - Largo assai ed espressivo.

Pieśni – pierwszoplanowy gatunek muzyki romantycznej znajdujemy w twórczości wszystkich wczesnych romantyków, ale także – w niewielkiej ilości - u klasyków wiedeńskich. Cykl pieśni Do dalekiej ukochanej Ludwiga van Beethovena zapowiada nadchodzącą epokę pieśni  

Diechterliebe – do tekstów Heinricha Heinego to jeden  z 4 cyklów pieśniowych Roberta Schumanna. Te miniatury wokalne, uważane za mistrzostwo gatunku, przekazują treść poprzez konsekwentne współdziałanie głosu i fortepianu..

Romans B – dur op 50 nr 2- dur Beethovena to liryczna miniatura na skrzypce z fortepianem zapowiadająca nadchodząca epokę romantyzmu.

Mieczysław Karłowicz – doskonały skrzypek  i rokujący świetnie kompozytor,  ale tez taternik i narciarz zginął tragiczne w Tatrach. Przedstawiciel Młodej Polski, stylistycznie wpisujący się w późny romantyzm, mistrz symfoniki i liryki wokalnej pozostawił ponad 100 pieśni.

Henryk Wieniawski, niezrównany polski skrzypek komponował dla siebie. Wśród utworów w przewadze są wirtuozowskie, ale pisał także liryczne, typowe dla tej epoki, jak np. Legenda op. 17 na skrzypce i fortepian.

Tańce Grażyny Bacewicz stanowią miniaturowe perełki wiolinistyczne, często grane przez skrzypków jako bisy. Są inspirowane polskim folklorem, do którego chętnie sięgali kompozytorzy w latach 50 XX wieku, uciekając od socrealizmu.

Ludwig van Beethoven (1770 – 1827), ostatni z trójki klasyków wiedeńskich, rówieśnik pierwszych romantyków.
Krótko uczył się u W.A. Mozarta i u J. Haydna. Mimo doskonałych wzorców nie chciał zatrzymać się na tym etapie. Wykształcony, ale niepokorny, sprzeciwiał się normom, stawiając na dobry warsztat oraz na swoją wizjonerską wyobraźnię muzyczną. Wyobraźnię, do której dołączyły się powikłane życiowe losy. Niełatwe życie kompozytora znalazło odbicie  się w jego pełnej emocji muzyce. Słychać tam dramat i cierpienie, ale także radość i nadzieję
Życie nie rozpieszczało go, dzieciństwo - tylko początkowo szczęśliwe – przerodziło się w pasmo udręk. Już jako nastolatek borykał się z alkoholizmem ojca i utrzymywał dom.
Jako dorosły już, młody człowiek zrobił karierę pianistyczną, grał wirtuozowsko, świetnie  improwizował, porywając wiedeńską publiczność na każdym występie. Dzięki temu wydawcy chętnie kupowali i wydawali jego utwory, w tym okresie głównie fortepianowe.
Podobnie, jak we wczesnej młodości nie miał szczęścia w życiu rodzinnym; artysta nie był wówczas pożądaną partią dla kobiety. Niespełnione miłości, udręka z wychowaniem bratanka nie przysparzały kompozytorowi radości. W dodatku  spotkała go największa „kara” jaka może spotkać muzyka- zaczął stopniowo tracić słuch. Lekarze i przyjaciele starali się pomóc, ale bez rezultatu. Wymyślano przyrządy mające mu pomóc w słyszeniu. Trudny w kontaktach z otoczeniem, ciężko znosił wszystkie przeciwności losu. Świadomy tego sporządził tzw. Testament heiligenstadski - list otwarty, w którym przepraszał przyjaciół i rodzinę za swoje postępowanie.
Największy geniusz objawił Beethoven w późnym okresie twórczości i kompletnej głuchoty. To właśnie niesamowita wyobraźnia pozwoliła na powstanie takich dzieł, jak IX symfonia d-moll, ostatnie kwartety smyczkowe w tym niezwykle nowatorska tzw. Wielka fuga B-dur oraz ostatnie sonaty na fortepian. Kompozycje te wyraźnie ukazują fenomen kompozytora, jego ponadczasowość. Skomponowane wówczas utwory należą już do następnej epoki – do romantyzmu, choć nowatorskie oznaki znajdziemy w całej twórczości. Jest to inne traktowanie formy, harmonii czy instrumentów. Kompozytor „zauważył” też możliwości i brzmienie instrumentów dotąd traktowanych po macoszemu, np wiolonczeli, waltorni, czy puzonu.
Opanował mistrzowsko gatunek wariacji (Temat  z wariacjami) pokazując w nich doskonały warsztat kompozytorski oraz wielką wyobraźnię.

Ciekawostki z życia kompozytora:
Brat Ludwiga - Johann,  bardzo chlubił się i chwalił swoim majątkiem. Na nowy rok 1823 przysłał kompozytorowi życzenia na swojej karcie wizytowej:
Johann Beethoven - właściciel ziemski.

Ludwik odsyłając kartkę bratu napisał na odwrocie:
Ludwik van Beethoven - właściciel rozumu  

Beethoven, wielki miłośnik kawy, miał zwyczaj odliczania 60 ziarenek kawy, z których przygotowywano dla niego filiżankę aromatycznego napoju.

AS





XXXVII Przemyska Jesień Muzyczna TAJEMNICE HILDEGARDY

20 listopada (piątek), godz. 19.00, Kościół O.O. Karmelitów w Przemyślu

 

TAJEMNICE HILDEGARDY

 

FLORES ROSARUM

Adrianna BUJAK-CYRAN, Katarzyna ŚMIAŁKOWSKA, Katarzyna WIWER

Maria KLICH – lira korbowa

s. SUSI FERFOGLIA – kierownictwo artystyczne/wirginał

 

W programie muzyka św. Hildegardy z Bingen

 

Hildegarda z Bingen (1098 - 1179) pochodziła z Bermersheim w Alzacji. Była wizjonerką i mistyczką, a także pierwszą kompozytorką w dziejach o kompletnej biografii.
Hildegarda swoją pierwszą wizję otrzymała w wieku trzech lat. Jako ośmiolatka zaś została poświęcona Kościołowi i oddana pod opiekę konwentu benedyktynek.
Była zwolenniczka kształcenia kobiet oraz uniezależnienia klasztorów żeńskich od opatów klasztorów męskich.
Swoje mistyczne przeżycia Hildegarda spisała w trzech księgach: Scivias, Liber Vitae Meritorum, Liber Divinorum Operum. Pisała także księgi o medycynie, historii naturalnej i leczeniu.
Hildegarda jest autorką sztuki moralnej Ordo virtutum, do której sama skomponowała muzykę. Jest autorką wielu utworów chorałowych. W latach 1158-1170 podróżowała w celach kaznodziejskich po środkowych i południowych Niemczech, gdzie głosiła kazania. Zapraszano ją także na wykłady w klasztorach.
Zmarła w klasztorze w Rupertsberg w 1179 roku.
W roku 2012 papież Benedykt XVI ogłosił Hidegardę świętą oraz nadał tytuł Doktora Kościoła.

 

Zespół wokalny FLORES ROSARUM (płatki róż) założyła w 2007 roku s. Susi Ferfoglia wraz z grupą śpiewaczek zafascynowanych muzyką św. Hildegardy z Bingen. To właśnie dzieła św. Hildegardy stały się od samego początku uprzywilejowane w repertuarze zespołu, co znalazło swój wyraz także w jego nazwie, nawiązującej do jednego z jej responsoriów. Interpretacja i propagowanie muzyki tej niezwykłej Świętej z nad Renu stała się elementem charakterystycznym, dzięki któ­remu zespół stał się rozpoznawalny w całej Polsce. Flores Rosarum wy­konał scenicznie jedno z najciekawszych dzieł św. Hildegardy, moralitet Ordo Virtutum. Projekt ten zrealizował wraz z szwajcarskim zespołem Peregrina (kier. art. Agnieszka Budzińska-Bennett); jego premiera na­stąpiła jesienią 2013 r podczas festiwalu Fides et amore w Żorach. Z zespołem Peregrina miał okazję pracować i wy­stąpić również z późniejszym repertuarem wielogłosowym z archiwum polskich ss. benedyktynek.
Członkinie zespołu prowadzą ożywioną działalność arty­styczną oraz naukowo-badawczą, co pozwala każdy projekt zacząć od studiowania rękopisu zawierającego wykonywane śpiewy. Poznanie śre­dniowiecznych notacji oraz rozumienie kontekstów liturgicznych, hi­storycznych oraz społecznych, w których powstały dane śpiewy, otwiera drogę interpretacji, która pragnie zostać wierna temu, co się znajduje w danym rękopisie.
Flores Rosarum z chęcią sięgają również po repertuar znajdujący się w polskich rękopisach liturgiczno-muzycznych. Od wielu lat zajmuje się propagowaniem śpiewów zawartych w średniowiecznych rękopisach przechowanych w Archiwum Krakowskiej Kapituły Katedralnej, w ar­chiwach ss. benedyktynek ze Staniątek i ss. klarysek z Krakowa oraz Sta­rego Sącza. Owocem tych badań jest m.in. projekt Żywot św. Stanisława według Wincentego z Kielczy (akkk 52, ok. r. 1320), powstanie płyty ze śpiewami staniąteckimi (Venite, exultemus Domino. Śpiewy Panien Benedytynek z Antyfonarza napisanego za przełożeństwa Ksieni Doroty Szreniawskiej – 1536 r.), projekt Summum bonum amplum do­num prezentujący wielkoczwartkowy obrzęd umywania nóg w klaszto­rze ss. klarysek w Krakowie z franciszkańskiego Graduału 205. Oprócz intensywnej działalności koncertowej zespół angażuje się w inicjatywy propagujące wykonawstwo śpiewu gregoriańskiego w optyce semiolo­gicznej także w ramach liturgii.

AS

 

 





XXXVII Przemyska Jesień Muzyczna DAMY HISTORII

19 listopada (czwartek), godz. 18.00, Towarzystwo Muzyczne w Przemyślu

 

DAMY HISTORII

 

W programie: Margarethe Danzi, Marianna Auenbruger, Francesca Lebrun, Clara Schumann

 

Eliza PAWŁOWSKA - fortepian stołowy Broadwooda z 1842 r.

Dymitr OLSZEWSKI - skrzypce

 

 

ELIZA PAWŁOWSKA i DYMITR OLSZEWSKI postanowili wspólnie zająć się muzyką, która pozostaje nieznana szerszej publiczności, choć jej jakość i oryginalność pozwala  mierzyć się z dziełami największych.
Tak jak w przeszłości odkryci zostali dla współczesnych Henry Purcell czy Jan Dismas Zelenka, bez których trudno dziś sobie wyobrazić barokową literaturę muzyczną, tak obecnie artyści fascynują się mało znaną muzyką XVIII-wiecznych kompozytorek.
Wykonawcom dzisiejszego koncertu niełatwo byłoby scharakteryzować muzykę epoki klasycyzmu bez Margarethe Danzi czy Marianne Auenbrugger, choć pozostawiły po sobie tak niewiele. Podziwiając je, znajdziemy się we wcale nie najgorszym gronie admiratorów ich sztuki: Antonia Salieriego, Józefa Haydna oraz Leopolda i Wolfganga Amadeusza Mozartów.

Koncert zostanie wykonany na oryginalnych instrumentach XIX-wiecznych – skrzypcach Davida Hopfa i fortepianie stołowym marki Broadwood & Sons z roku 1842. Instrumenty te charakteryzują się szlachetnym brzmieniem; na barwę skrzypiec szczególnie wpływa wykorzystanie strun jelitowych oraz kopii smyczka z II połowy XVIII wieku. W brzmieniu fortepianu przykuwa uwagę pogłos właściwy instrumentom angielskim, lekkość oraz kolorystyczne zróżnicowanie rejestrów. Zgodnie z dawną praktyką instrumenty są nastrojone do dźwięku a1 o częstotliwości 430 Hz.

Margarethe Danzi z domu Marchand  (1768 – 1800), niemiecka sopranistka i kompozytorka. Odniosła duży sukces debiutując w wieku 12 lat w mancheimskim teatrze dworskim. W roku 1778 ojciec Margarethe objął stanowisko dyrektora Niemieckigo Teatru Narodowego, w związku z czym, rodzina przeniosła się do Monachium, gdzie Margharethe przez cztery lata uczyła się u swojej przyszłej szwagierki Franzcesci Lebrun. Lekcje obejmowały naukę gry na skrzypcach, śpiew oraz teorię muzyki. 14-letnia Margarethe wyjechała do Salzburga, by pobierać lekcje u  Leopolda Mozarta. Wiosną 1782 roku pisał on do swojego syna Wolfganga: mam nadzieję, że wyrośnie z niej dobra śpiewaczka i doskonała pianistka. W wieku 16 lat powróciła do Monachium, by rozpocząć karierę śpiewaczki. W rodzinnym mieście zaczęła pobierać lekcje kompozycji u swojego przyszłego męża Franza Danzi. Prawdopodobnie wtedy powstały Sonaty fortepianowe (nie- wykluczone jednak, że zostały napisane jeszcze pod okiem Leopolda Mozarta), które bezskutecznie próbował wydać Leopold Mozart z pomocą swojego syna Wolfganga. Dzieła te, niestety, uznawane są dziś za zaginione. Po ślubie w roku 1790 22-letnia Margarethe przyłączyła się wraz z mężem do grupy teatralnej Domenica Guardasonisa, w której odniosła duży sukces wcielając się w tytułowe postaci oper Wolfganga Amadeusza Mozarta.  Margarethe Danzi była jedną z najznakomitszych śpiewaczek swoich czasów. Jej kompozycje zostały wydane dopiero pośmiertnie, prawdopodobnie dzięki mężowi. Do naszych czasów zachowały się 3 Sonaty na fortepian i skrzypce op. 1, Marsze na fortepian op. 2 oraz Wariacje stanowiące II cz. napisanej wraz z mężem Sonaty F- dur op. 3.

Marianna Auenbrugger (1759 – 1782), wiedeńska pianistka i kompozytorka. Wraz z siostrą Kathariną kształciły się u Antonia Salieriego.  W ich rodzinnym domu odbywały się muzyczne poranki, na których bywali między innymi Joseph Haydn i Leopold Mozart wraz z synem Wolgangiem Amadeuszem. Talent obydwu sióstr dostrzegł Leopold Mozart, wychwalając siostry w liście do żony: obie wyjątkowe, starsza [Katharina] niezrównana; gra i ma muzykę całkowicie w swym władaniu. Joseph Haydn zadedykował siostrom Auenbrugger swoje sonaty fortepianowe Hob. XVI:35-39 oraz 20. W roku 1780 pisał do swojego wydawcy, że uznanie dla panien Auengrugger jest dla niego najważniejsze, ponieważ kunszt ich gry, prawdziwy wgląd w sztukę dźwięku, stawia je w gronie największych mistrzów: obie zasługują na to, by rozsławiały je gazety w całej Europie.  Antonio Salieri własnym sumptem wydał jedyne dzieło, jakie pozostało po Mariannie: Sonatę fortepianową Es-dur wraz ze swoją Odą żałobną, w której oddał hołd przedwcześnie zmarłej kompozytorce.

Francesca Lebrun  (1759 – 1791) pochodziła ze znanej muzycznje rodziny związanej z dworem w Mannheim.  Zarówno rodzice, bracia, jaki wuj byli wykształconymi muzykami. Utalentowana i doskonale wykształcona, śpiewała tytułowe role sopranowe w operach całej Europy. Jej starsza córka była również znaną w Europie śpiewaczką operową, a młodsza pianistką i kompozytorką, zatem tradycje muzyczne rodziny były kontynuowane. Muzykę jej nielicznych kompozycji  cechuje lekkość, śpiewność i przejrzystość formy typowa dla okresu klasycyzmu.

Clara Wieck - Schumann (1819 – 1896) – pianistka i kompozytorka, córka despotycznego Friedricha Wicka, pianisty i nauczyciela. Pracowała  w konserwatoriach w Lipsku i Frankfurcie, dużo koncertowała. Po wielu perypetiach i walce z ojcem została żoną Roberta Schumanna i matką ośmiorga dzieci. Po założeniu narodzinach kolejnych dzieci nie mała zbyt wiele czasu na komponowanie, ale nadal pisała. Mimo wielkiej miłości do żony   Robert, z przymrużeniem oka patrzył na twórczość żony określając ja mianem:  Frauenzimmerarbeit – dosłownie „produkt pokoju kobiecego”, inaczej typowa, ckliwa, „babska” twórczość.

W prezentowanej Balladzie słyszymy epicką deklamację, a Romanza przyniesie  romantyczną refleksję i zadumę ujętą w dialog skrzypiec i fortepianu.

EP, AS





XXXVII Przemyska Jesień Muzyczna DA CAMERA

15 listopada (niedziela), godz. 19.00, Towarzystwo Muzyczne w Przemyślu

 

DA CAMERA

 

Michał ROT – fortepian

Piotr TARCHOLIK – skrzypce

Wojciech FUDALA– wiolonczela

 

W programie: Rebeca Clarke, Grażyna Bacewicz, Clara Schumann


Rebecca Clarke (1886 – 1979) to angielska altowiolistka i kompozytorka, która mimo trudności, jako jedna z pierwszych kobiet studiowała kompozycję w Royal College of Music w Londynie.
W Queen's Hall Orchestra w Londynie grała na altówce od 1912 roku – ówczesny szef Quins Wood jako pierwszy przyjmował do zespołu kobiety. Clarke założyła też pierwszy żeński kwartet smyczkowy. Swoje kompozycje wydawała na ogół  pod męskim pseudonimem (!)
Sonata na altówkę i fortepian otworzyła kompozytorce drogę do największych sal koncertowych. Sonatę usłyszymy w wersji na wiolonczelę i fortepian/

Grażyna Bacewicz (1909 – 1969) – najwybitniejsza polska kompozytorka i skrzypaczka XX wieku, pochodziła ze znanej litewskiej rodziny muzyków. Kobieta niezwykle uzdolniona - studiowała nie tylko grę na skrzypcach i fortepianie ale również filozofię na Uniwersytecie Warszawskim. Uczyła się m. in. u słynnej Nadii Boulanger w Paryżu.
Fascynowała ją twórczość Karola Szymanowskiego, formy i gatunki klasyczne, które wykorzystała w swoich utworach, a także polski folklor, z którego chętnie czerpała inspirację.
Pisała muzykę na skrzypce, kwartet smyczkowy, fortepian, ale zostawiła też 3 balety i operę radiową Przygoda króla Artura. Próbowała też swoich sił w literaturze – pisała opowiadania, nowele i powieści.
Sonata Da camera, napisana w  1945 roku zarówno w budowie, jak i charakterze wyraźnie nawiązuje do włoskiej, barokowej sonaty świeckiej /da camera/. Wolne, refleksyjne części kontrastują z energią części szybkich i elegancją menueta.

 - Dotąd nie przekroczyłam i już nie przekroczę granicy dzielącej nas od absurdu. Absurdem w tym wypadku nazywam coś, co wydaje się niemożliwe, a co w gruncie rzeczy daje zupełnie nowe wartości – G. Bacewicz
 
Clara Wieck-Schumann (1819 – 1896) – pianistka i kompozytorka, córka despotycznego Friedricha Wicka, pianisty i nauczyciela. Pracowała  w konserwatoriach w Lipsku i Frankfurcie, dużo koncertowała. Po wielu perypetiach i walce z ojcem została żoną Roberta Schumanna i matką ośmiorga dzieci. Po narodzinach kolejnych dzieci nie mała zbyt wiele czasu na komponowanie, ale nadal pisała. Mimo wielkiej miłości do żony Robert, z przymrużeniem oka patrzył na tę  twórczość określając ja mianem:  Frauenzimmerarbeit – dosłownie „produkt pokoju kobiecego”, inaczej - typowa, ckliwa, „babska” twórczość.

Trio fortepianowe g-moll op 17 Clara Schumann pisała będąc w ciąży z czwartym dzieckiem i umilając sobie w ten sposób czas, w którym nie koncertowała.  Jest utrzymane w tradycyjnej formie sonatowej, jednak z romantyczną „poprawką” formy  czyli Scherzem w części II.  Liryzm i romantyczna śpiewność przeplatają się z momentami bardziej dramatycznymi i polifonizowaniem w części ostatniej.

AS
 





XXXVII Przemyska Jesień Muzyczna TAŃCZĄCE EURYDYKI

14 listopada (sobota), godz. 18.00, Zamek Kazimierzowski w Przemyślu

 

TAŃCZĄCE EURYDYKI

 

W programie wybór najpiękniejszych utworów o tematyce kobiecej

 

Katarzyna GURAN – sopran

Anna BOBER - alt

Stanisław KŁOS - saksofon

Łukasz MAGDZIAK – aranżacje/fortepian

Kwartet smyczkowy NELLA FANTASIA

 

 

 





XXXVII Przemyska Jesień Muzyczna KONCERT INAUGURACYJNY

Sebastian Bernatowicz - Nike i inne.
Suita na głos kobiecy, fortepian i orkiestrę kameralną. Prawykonanie.

Suita opowiada o losach siedmiu kobiet językiem muzycznym adekwatnym do czasów, w których żyjemy. To język sprzeczności, liryki i krzyku znamionujący programowy charakter utworu. Tradycyjne środki kompozytorskie uwypuklają treść i budują napięcia. Przesłanie kompozycji jest na wskroś humanistyczne, skierowane do szerokiego grona odbiorców; porusza aktualne, palące problemu współczesnego świata, wzbudza refleksję, stawia tezy i zadaje pytania. Pytania, na które gdzieś w głębi serca wszyscy znamy odpowiedzi.


SEBASTIAN BERNATOWICZ – tekst/muzyka/fortepian
PIOTR TARCHOLIK – skrzypce/dyrygent
MARIANA POLTORAK– sopran
JÓZEF MICHALIK – kontrabas
PRZEMYSKA ORKIESTRA KAMERALNA

8 listopada 2020 r., godz. 18.00, Zamek Kazimierzowski w Przemyślu

 

 



NIKE i INNE

SIEDEM PIEŚNI

Seb Bernatowicz


Pieśń I
Syberyjski Wiatr
1.Kiedy i gdzie? Zawsze i wszędzie. .Pięściami do drzwi.
Syberyjski wiatr....
Poznajesz mnie? Moje ty szczęście,
zasypiasz na wznak...
Syberyjski Wiatr, kiedyś taki czuły, dzisiaj tnie jak brzytwa.
Syberyjski wiatr... Nadieżda, Liubow i ja,
Na Zdarowie!

2.Marzenia me, ślepe od śniegu usnęły a mój
Syberyjski Wiatr... Przyczaił się, dzisiaj nie wieje
lecz zbudzi się wnet...
Syberyjski Wiatr, kiedyś taki czuły, dzisiaj tnie jak brzytwa.
Syberyjski Wiatr... Nadieżda, Liubow i ja,
Na Zdarowie!

3.Nadia już śpi, Liubow wciąż tańczy samotnie, a ja...
Całe ciało drży, serce jak głaz, wiem, że nadciąga
pięściami do drzwi.
Syberyjski Wiatr, kiedyś taki czuły, dzisiaj tnie jak brzytwa.
Syberyjski Wiatr... Nadieżda, Liubow i ja,
Na Zdarowie!


Pieśń II
Dziewczyna z Senegalu
1.Oto Ja, cała Ja, doskonała, u mych stóp ludzi tłum, tak, jak chciałam.
Fleszy błysk, jeden pisk, fani mdleją.Wszyscy dziś blaskiem mym się ogrzeją!
Dokąd, dziewczyno z wioski w Senegalu niosą cię fale tego oceanu.
Słowa mamy kochanej w sercu noszę:
"Płyń, płyń jak najdalej stąd, najdalej stąd”.

2.Nowy Jork, Berlin, Rzym, wszystko jedno, Zawsze wiem, mówię jak, trafiam w sedno.
Windą już nie da się jechać wyżej, raju bram boski blask coraz bliżej!
Dokąd, dziewczyno z wioski w Senegalu niosą cię fale tego oceanu.
Słowa mamy kochanej w sercu noszę:
„Płyń, płyń jak najdalej stąd, najdalej stąd".

Pieśń III
Neonowe drzwi
1.Noc jeszcze młoda a pracy po świt, nie liczę godzin, nie liczę już dni.
W neon na drzwiach wbijam tępo swój wzrok.
To moje Tokio - neonowe drzwi...
Czy dzwon bez serca usłyszeć się da?
Zgasisz pragnienie, gdy czara bez dna?

2.Rzędy bogatych i szanowanych głów wchodzą, ten neon nie świeci do snu.
Swym bladym światłem obrzyga mnie znów.
To moje Tokio - neonowe drzwi...
Czy dzwon bez serca usłyszeć się da?
Zgasisz pragnienie, gdy czara bez dna?

Pieśń IV
Teraz już śpij
1.Tulę do swej piersi list mokry od moich łez.
Piszą: „Trzeba żyć”. Dla nich bez różnicy z tobą, czy bez.
Synku mój. Całuję cię.
Przytulam cię.
Synku mój.

2.Schowam cię w mym sercu, nikt ciebie nie znajdzie tu.
Będę przytulała, potem ukołyszę do snu. Synku mój, Całuję cię.
Teraz już śpij.
Kocham Cię.

Pieśń V
Taca z szampanami
1.Co za piękne miasto, co za piękny dom, piękny dzień.
Piękni ludzie wokół uśmiechają się, szkoda że,
jestem niewidzialna... jestem niesłyszalna...
Patrzą na mnie, lecz nie widzą mnie, szkoda ,że
Ty nie patrzysz, i nie widzisz, jak taca z szampanami ciąży mi.
Liczę, ile pozostało dni bez ciebie.

2.Moje miasto inne, inny stoi dom, inne dni.
Ludzie też inaczej uśmiechają się, no i ty...
Znowu być widzialną... znowu być słyszalną...
Chcę, byś na mnie spojrzał, widział mnie. Oczy twe
niech dostrzegą, o czym krzyczeć chcą
oczy me szczęśliwe. Dobrze mi...
Liczę ile pozostało dni do ciebie.

Pieśń VI
Nike
Wzywam swe kamienne skrzydła: Wznieście dzisiaj mnie!
Ponad dachy wszystkich świata stron. Nike Ty i Nike Ja, to dla nas złoty tron.
Tron unieście z nami, bo tak chcę.
Mosty za mną już płoną widzę Cię, jak konasz.
Konaj więc! Przestaniesz pluć nam w twarz.
Niech kona Wielki Brat!
Nike! Nike!
Wzbiera morze ludzkich krzywd.
Gniewu nie poskromi nikt.
Nie chce tu być, patrzeć i trwać,
Wzbije się ponad światy.

Pieśń VII
Twój Neapol
1.Spoglądam znów, chyba setny raz,
z okien twych na Neapol twój
i żyję wciąż, nie umarłam tu. Tak bardzo dziś chcę zatrzymać czas.
Kochać cię w najpiękniejszym z miast,
lecz nowy dzień znowu mówi: „nie"
Który to już raz, pocałuje mnie
mój Namiętny Paszport.
Zakochani, wciąż zakochani.

2.Kobierzec słów - po nim stąpam dziś,
warte są tyle słowa twe.
Uderza ktoś w sprawiedliwy ton.
I pusty śmiech znów ogarnia mnie
tyle to wszystko warte jest.
Neapol twój znowu mówi: „nie"
Który to już raz, pocałuje mnie
mój Namiętny Paszport.
Zakochani, wciąż zakochani.

Seb Bernatowicz 2020



SEBASTIAN BERNATOWICZ - pianista, kompozytor i akompaniator, absolwent Akademii Muzycznej w Krakowie (klasa fortepianu prof. A. Pikula). Kierownik muzyczny Krakowskiego Teatru Variete, pedagog OSM I st. w Krakowie oraz ZPSM w Przemyślu.
Aktywność artystyczna tego twórcy dotyczy fortepianu klasycznego, jazzowego, muzyki z
kręgu jazzu elektrycznego, muzyki orkiestrowej a także produkcji szeroko rozumianej muzyki
popularnej.
Pierwszym dużym projektem w dorobku artysty jest zespół „Jazz Trio“ -laureat
Międzynarodowego Konkursu Jazzowego „Jazz Juniors“ w 1993 roku. Formacja powstała po
kilkuletniej działalności z saksofonista Januszem Muniakiem i w swoim dorobku pozostawiła
płyty nagrane dla wytworni GOWI Records „Jazz Trio“ 1993, „Jazz Trio in Concert“ 1994 i
„Seb Bernatowicz Trio“ 1996. Ta ostatnia zrywa z tradycja głównego nurtu jazzu. W tych
latach Seb Bernatowicz zaangażował się także w twórczość z pogranicza popu i jazzu
elektrycznego i jako członek grupy Marka Stryszowskiego (lidera znanego „Laboratorium“)
tworzy „Little Egoists“. Zespół przez kilka lat koncertował z amerykańskimi muzykami
prezentując sie m.in. podczas Igrzysk Olimpijskich w Atlancie 1996. W 1997 powstała płyta
podsumowująca działalność grupy pod wymownym tytułem „Ten Years“.
W tym czasie jako ceniony pianista Seb Bernatowicz współpracował z Grażyną Auguścik,
Katarzyną Jamroz, Urszulą Dudziak i wieloma innymi wokalistkami.
Od 2000 do 2005 dzielił czas miedzy Polskę i Amerykę, pracując jako kierownik muzyczny
szeregu musicali wystawianych przez brytyjska Jean Ann Ryan Company.
W 2005 roku założył formację jazzu elektrycznego „Eastcom“, wydał płytę „Teen Lover“
2007 i wrócił do intensywnego koncertowania. Równolegle stworzyl autorska grupę
„Jazzelectric“ zafascynowany samplami i używaniem komputerów na żywo.
W 2010 rozpoczął współpracę z Operą Krakowską tworząc orkiestracje do „Małego Lorda“,
produkował płytę Renaty Przemyk „Odjazd“, wyjechał na tourne do Wietnamu z Jarosławem
Śmietaną oraz - na zamówienie Przemyskiej Orkiestry Kameralnej – stworzył aranżacje do
utworów Fryderyka Chopina.
Kolejna solowa płyta „Tance Wschodnie“ powstała w 2011 roku. Muzyka inspirowana
jest zasłyszanymi pieśniami z pogranicza Polski i Ukrainy a promocyjny koncert odbył się
w Filharmonii Lwowskiej w 2011 przy okazji festiwalu „Jazz Bez“.
Ostatnia dekada to intensywna praca w teatrach muzycznych z największymi reżyserami
musicali (Janusz Józefowicz, Wojciech Kościelniak, Janusz Szydłowski). Powstają: „To Tylko Miłość“ „Legalna Blondynka“ „Variete Film Show“ oraz kasowy „Chicago“.
W 2017 roku powstały “Małe Manifesty na Fortepian i Orkiestrę“, zaprezentowane po raz
kolejny z Przemyską Orkiestra Kameralną podczas festiwalu „Przemyska Jesien Muzyczna".
W 2018 współpracując z Czesławem Mozilem współtworzył utwór pt. “Pastorałka“ W tym
roku powstały także aranżacje do piosenek patriotycznych dla OSM I st. w Krakowie z okazji
100- lecia odzyskania niepodległości. Premiera miała miejsce w sali koncertowej Radia Kraków w październiku 2018.
Od kilku lat jako pianista współpracuje z orkiestrą Filharmonii Krakowskiej.
W 2019 został uhonorowany odznaka „Zasłużony dla Kultury Polskiej“.
W czerwcu 2020 dokonał nagrań z duetem fletowym Ananta (Magdalena di Blasi, Maria
Grominska) na zlecenie Filharmonii Krakowskiej (projekt „Filharmonia w Twoim Domu“).
Obecnie, jako kierownik muzyczny uczestniczy w przygotowaniach do premiery musicalu
„Pretty Woman“ dla Krakowskiego Teatru Variete.

AS






strona główna